Ułatwienia dostępu

Skip to main content

76 rocznica bohaterskiej śmierci żołnierzy AK z oddziałów „Roberta” i „Rozłoga”

Drukuj
Opublikowano: 25 maj 2020

24 maja 2020 roku przedstawiciele samorządu gminnego Szydłowca wspólnie z członkami Koła AK oddział Szydłowiec uczcili pamięć żołnierzy, którzy polegli w maju 1944 roku walcząc z niemieckim okupantem.
Biało - czerwone wiązanki kwiatów złożono przy obelisku upamiętniającym wydarzenia z czasów II Wojny Światowej w miejscowości Ciepła. Prezes Koła AK Zofia Pawlak odczytała wiersz Zdzisława Brońskiego „Niewolnictwo”.


Następnie Burmistrz Szydłowca Artur Ludew, Radna Rady Miejskiej Wioleta Turek, Naczelnik Wydziału Informacji i Promocji Justyna Jezierska i Dyrektor PSP w Wysokiej Marta Owczarek oraz kombatanci udali się na cmentarz parafialny w Wysokiej, gdzie na kwaterach wojskowych zapalono znicze i wspólnie odmówiono modlitwę za spoczywających tam żołnierzy.

W intencji Ojczyzny i tych, którzy oddali życie, broniąc jej wolności odprawiona została Msza Święta w Wysokiej.

Po Eucharystii, Sekretarz szydłowieckiego Koła AK Jerzy Bąk przypomniał historię wydarzeń sprzed 76 laty.
 
- Pomnik w Ciepłej upamiętnia bohaterstwo żołnierzy Armii Krajowej, którzy walczyli z niemieckim okupantem o wolną Polskę oraz wielką odwagę, poświęcenie i bohaterstwo miejscowej ludności oraz pacyfikację wsi. Znajdujemy na terenie dawnego podobwodu „Wanda” wchodzącego w skład Inspektoratu Radom, Okręgu Radomsko-Kieleckiego Armii Krajowej „Jodła”. Szczególną rolę w walce z okupantem w tej okolicy odegrał Pierwszy Patrol Dywersyjny Armii Krajowej tworzony od jesieni 1942 r. z ochotników miejscowej ludności i dowodzony przez podporucznika Mieczysława Hoffmana ps. ,,Robert’’. W 1943 r. Patrol przeprowadzał częste akcje dywersyjne. Wiosną 1944 r. patrol liczył ponad 60 żołnierzy.
24 maju 1944 r. o świcie duża liczba żołnierzy i żandarmów niemieckich przystąpiła do pacyfikacji wsi Ciepła, w której kwaterowało wielu żołnierzy Pierwszego Patrolu Dywersyjnego. Niemcy uderzyli od strony Orońska i Bąkowa oraz drugą grupą od Łazisk. Żołnierze Patrolu będący na kwaterach we wsi zaczęli się bronić i wycofywać, nie chcąc podejmować walki, aby nie było represji niemieckich na mieszkańcach Ciepłej. Zginęli żołnierze: kpr. pchor. Janusz Zamorski ps. „Jeremi”, kpr. pchor. Tadeusz Hanusiewicz ps. „Listek”, strz. Stefan Tarka ps. „Żółw”, kpr. Antoni Górka ps. „Gawron”, kpr. Zdzisław Gula ps. „Kruk”.

Marianna Czerwiak ps. „Sarna” mająca wtedy 18 lat i będąca łączniczką pomiędzy placówką AK w Ciepłej i Placówką AK w Zaborowiu, wydarzenia z 24 maja 1944 r. tak opisała:

„W czasie obławy Niemcy wtargnęli do wsi i do naszego domu, przeprowadzają szczegółową rewizję. Brata starszego ukryliśmy z mamą w piecu chlebowym, zakrywając go drobnym drzewem-chrustem. Niemcy w domu wszystko powywracali, nas postawili pod ścianą, pytając czy ukrywamy partyzantów lub broń, a jeżeli skłamiemy, a oni znajdą to wszystkich nas rozstrzelają, albo spalą żywcem wraz z mieszkaniem. Jeden z Niemców przystawił mi broń do głowy grożąc rozstrzelaniem, a drugi świecił lampką w piec szukając, co jest ukryte za tym drzewem. Wyprowadzili nas za dom, kazali położyć się twarzą do ziemi i w tej pozycji nas bili. Potem kazali nam wstać, poprowadzili przez wieś, dołączając pozostałych sąsiadów, aż do pustego domu na drugim końcu Ciepłej od strony Łazisk. Jeden z Niemców tłumaczył nam po polsku, że jeżeli chociaż jeden z Niemców będzie ranny lub zabity przez partyzantów to wszyscy mieszkańcy zostaną spaleni żywcem w tym domu. Na szczęście nie było żadnego rannego Niemca i po godzinie sprawdzili wszystkim dokumenty, wyprowadzili na podwórko i kazali się rozejść do domów. Zatrzymali z nas tylko tych których uznali za partyzantów”.
Na gestapo do Radomia żandarmi niemieccy zabrali młodego mieszkańca Tadeusza Stankiewicza i 6 żołnierzy AK tj.: strz. Tomasza Buczkowskiego ps. „Rola”, kpr. Stanisława Krakowiaka ps. „Sztyk”, kpr. Stanisława Derletę ps. „Figlarz” (wywieziono ich później do obozów koncentracyjnych i tam zginęli), kpr. Mariana Westlera ps. „Trawka” (zamordowano go na gestapo w Radomiu w czerwcu 1944 r.), kpr. Jana Stankiewicza ps. „Słoń” i kpr. Janusza Sasina ps. „Bury”.
Drugą pacyfikację niemieccy okupanci zorganizowali w nocy z 5 na 6 czerwca 1944 r. na obszar lasu łaziskiego, obejmując Soszyn, Chałupki Łaziskie, Młynek, Zaborowie i Gozdków. Uderzono z kierunku Mniszka przez Chałupki Łaziskie i od strony Bąkowa i Ciepłej. Wywiązała się walka z wycofującymi się z okrążenia żołnierzami AK. Niemcy spalili Młynek, będący stałą kwaterą Pierwszego Patrolu Dywersyjnego oraz zniszczyli śluzy na Sabaszówce i zbiorniku wodnym, chcąc znaleźć schrony. W walce zginęli żołnierze: st. strz. Longin Gawdzik ps. „Lech” i kpr. pchor. Kazimierz Baćmaga ps. „Sokół” (miał lat 18).

Ważniejsze akcje bojowe Pierwszego Patrolu Dywersyjnego podporucznika ,,Roberta’’ to:
- Akcja w Wieniawie przeprowadzona w końcu czerwca 1943 r.
- Akcja w obozie pracy przymusowej w Garnie jesienią 1943 r.
- Akcja w ratuszu w Szydłowcu w lutym 1944 r. gdzie zniszczono listy wywozowe ludności na przymusowe roboty do Niemiec oraz zniszczono akta kontyngentowe.
- Akcja na niemieckich lotników pod Łaziskami, którzy rabowali żywność i inne rzeczy we wsiach Ciepła, Łaziska, Zaborowie.
- Patrol pod dowództwem por. Jerzego Sztajgierwalda ps. „Rozłóg” zorganizował zasadzkę na Niemców w gajówce niedaleko Ciepłej, gdzie zdobyto broń i amunicję.
- W czasie powstania Warszawskiego na terenie podobwodu wylądował uszkodzony samolot, który dokonywał zrzutów dla powstańców w Warszawie. Żołnierze ukryli lotników i nie dostali się oni w ręce niemieckie.
Oprócz tych akcji bojowych i dywersyjnych miało miejsce dużo innych akcji, które zawsze wiązały się z ryzykiem walki, strat własnych i dekonspiracji terenu. Niszczono linie telefoniczne, aby utrudnić łączność. Rekwirowano transporty przeznaczone na wyposażenia i wyżywienia jednostek wojskowych okupanta.
Pierwszy Patrol Dywersyjny pod dowództwem por. „Rozłoga” w końcu czerwca 1944 r. wszedł w skład 72 pp AK, jako 7 kompania do specjalnych zadań rozpoznawczych, a później został przydzielony jako 6 kompania I batalionu 2 pp Legionów AK i jego działania bojowe przeniosły się w Góry Świętokrzyskie w okolice Jędrzejowa.
Ppor. Mieczysław Hoffman ps. „Robert” otrzymał dowództwo 4 kompani w II batalionie 72 pp AK. Pułk został zdemobilizowany 8 października 1944 r., a w lesie w okolicach Szydłowca pozostało jedynie 85 kadrowych żołnierzy pod dowództwem por. Krzysztofa Hofmana ps. „Cyprian”, który dowodził III batalionem w 72 pp AK.

{phocagallery view=category|categoryid=1704|limitstart=0|limitcount=0}